W sobotę, tuż po północy, funkcjonariusz Straży Miejskiej w Kielcach jadąc wraz z żoną, zwrócił uwagę na idącą ulicą kobietę.

Ponieważ noc była mroźna, a kobieta w wieku około 80 lat była nie kompletnie ubrana - jej ubiór stanowił jedynie cienki sweter i nie do końca włożone spodnie - strażnik zatrzymał się, żeby sprawdzić czy starsza pani potrzebuje pomocy.

Po podejściu do niej zauważył, że kobieta była bardzo "roztrzęsiona” i miała zakrwawione kolana. Na pytanie strażnika co się stało, starsza pani odpowiedziała, że prosi o pomoc ponieważ, nie wie co się stało, nie ma pojęcia gdzie się znajduje oraz że jest jej bardzo zimno i bardzo bolą ją nogi i ręce.

Obecna na miejscu żona strażnika pomogła kobiecie poprawić garderobę, a funkcjonariusz okrył ją folią NRC i umieścił w samochodzie. Na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego i Policję.

Po przybyciu karetki, decyzja kierownika Zespołu Ratowniczego, kobieta została przewieziona do szpitala.