Spis artykułów
Szedł przez Kielce i pisał po murach
W nocy z czwartku na piątek funkcjonariusz Straży Miejskiej pełniący służbę na stanowisku dyżurnego monitoringu wizyjnego ujawnił młodego mężczyznę, który idąc przez Skwer Żeromskiego, ul. Jana Pawła II i Seminaryjską malował graffiti na murach i skrzynkach energetycznych.
Funkcjonariusz poinformował o tym dyżurnego SM, który wysłał na miejsce patrol interwencyjny.
W wyniku natychmiastowej reakcji patrolu Straży Miejskiej mężczyzna został ujęty i przekazany do dyspozycji Policji.
Zjawisko malowania graffiti staje się coraz bardziej popularne także w naszym mieście. Większość
z nas spotkała się z różnymi napisami lub malowidłami umieszczonymi na murach albo budynkach. Są osoby, które zaliczają graffiti do sztuki. Jednak w zdecydowanej większości przypadków malowanie bez zgody właściciela nieruchomości, z dziełem nie ma nic wspólnego. Osoby tworzące tego rodzaju malowidła potocznie zwane „grafficiarzami”, są zmorą dla wszystkich właścicieli budynków, ponieważ usunięcie ich „twórczości” z elewacji jest bardzo kosztowne i pracochłonne, a to z kolei oznacza, że większość popisów graficiarzy wykonywanych najczęściej pod osłoną nocy, traktowane jest jako akt wandalizmu.
Konsekwencje, jakie poniesie autor malunków, które szpecą przestrzeń publiczną, uzależnione są od rodzaju powstałych szkód. W Kodeksie Wykroczeń, art. 63a. § 1. istnieje zapis:
"Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny."
Natomiast art. 288§1Kodeksu Karnego podaje, że:
Kto uszkadza cudze mienie popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, jeżeli szkodliwość czynu jest mniejsza takiej osobie grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności lub kara ograniczenia wolności do roku.